Poradnik Camp USA #3 - Przygotowanie do wizy i rozmowa w konsulacie.

Poradnik Camp USA #3 - Przygotowanie do wizy i rozmowa w konsulacie.

 
  Wypełnianie dokumentów i ogólny fakt samej rozmowy wizowej denerwuje i zniechęca wiele osób do odwiedzenia tego niesamowitego kraju jakim są Stany Zjednoczone. Ja mimo iż miałam swojego sponsora wizowego i wszelkie instrukcje od biura - spędziłam nad komputerem przy wypełnianiu wniosku wiele czasu. Jaki mam tego efekt? Piękna widniejąca w moim paszporcie wiza, która umożliwiła najlepsze wakacje mojego życia.
  Po otrzymaniu numeru SEVIS zaczęła się męka przez strony internetowe, które jednak poniekąd ułatwiają sprawę, że nie musimy wychodzić z domu, aby owy wniosek wypełniać. Ja oczywiście jadąc na Work&Travel nie jadę na wizie turystycznej, a J1 - która pozwala mi na legalną pracę w USA, oraz daje możliwość zwiedzania Stanów po kontrakcie.
  Co daje mi wiza J1 i jak ją otrzymać? Z tego co wiem, otrzymać ją można jedynie mając swojego sponsora (biuro work&travel itd), pracodawcę (podpisaną umowę) oraz bilety w obie strony. Jest to wiza jednoroczna, więc na przyszły rok trzeba płacić i robić wszystko od nowa. Koszt jej jest taki sam jak turystycznej (na PLN wyszło pamiętam ok 600zł). Jest w niej zawarta data kontraktu czyli naszej pracy, a od jej zakończenia możemy zostać jeszcze 30 dni na legalne zwiedzanie USA. Jak może ona wygasnąć? W przypadku zwolnienia, odejścia z pracy, wypadku w pracy co skutkuje jej przerwaniem itd. Kolejny minus tej wizy to fakt, że jak wyjedziesz z USA podczas zwiedzania to już na tej wizie do USA ponownie nie wrócisz. Możesz wjechać do Kanady, Meksyku itd, jednak powrót nie jest już możliwy i musisz do Polski wrócić z innego kraju - nie obejmuje to Alaski, Hawajów itd.

Konsulat w Krakowie

  Adresy stron internetowych oraz wzory wypełniania wniosku nie będę dawać, gdyż w internecie jest tego cała masa, wystarczy dobrze poszukać. Pamiętajcie aby nie używać polskich liter (chyba że w instrukcji pisze, że w danej rubryce jest to konieczne), oraz patrzeć jak macie zapisywać dane daty (w polskiej wersji czy amerykańskiej ( miesiąc/dzień/rok )). 

   Co przygotować na wypełnianie wniosku? Elektroniczne zdjęcie do wizy, dowód, paszport, dane rodziców i dwóch innych zaufanych osób (nie mogą być bliscy krewni) - informacje te będą do wpisywania, więc lepiej mieć to wszystko już naszykowane. Polecam też sprawdzenie i przygotowanie adresów i pełnych nazw szkół do jakich chodziliście (tak, nawet podstawówki) oraz dane byłych pracodawców i dat z umów. Potem niech nie zdziwi was masa pytań typu: Handlowałeś narządami? Jesteś członkiem grupy terrorystycznej? Zabiłeś kogoś? itd. Najwięcej zajmuje samo szukanie i przepisywanie wszystkiego z innych dokumentów, więc musicie uzbroić się w cierpliwość. Mnie zajęło wszystko ok 5/6h, jednak sprawdzałam po 10 razy każde słowo, bojąc się, że gdzieś coś źle uzupełniłam (złe uzupełnienie skutkuje odmową i ponownym wyrabianiem wizy = ponowny koszt).
   Sama rozmowa dla ludzi na J1 to raczej formalność. Nie wiem jak to wygląda dokładnie jak aplikujecie na wizę turystyczną, jednak na pewno my mając pracodawcę itd mamy w jakiś sposób łatwiej. Sama rozmowa z konsulem to ok 2-5 minut, jednak czekanie w kolejce i inne pierdy to czas ok 1-2h, więc nie oczekujcie załatwienia tego w sekundę. Zazwyczaj są to 3-5 pytań, które często dotyczą: tego gdzie będziesz pracować w USA, o studia w Polsce, zainteresowania oraz ewentualne podróżowanie i plany po powrocie do Polski. Jest to dość ważne, gdyż brak przygotowanej odpowiedzi na to co planujesz po powrocie jest ryzykowny, gdyż tracisz wiarygodność, że masz tutaj po co wracać (podobno tak dwie osoby miały odmówiony wniosek, bo nie wiedziały co na to odpowiedzieć). Najlepiej na to pytanie mówić: chce kontynuować po powrocie studia itd.
Konsul może również zadać pytanie z praw człowieka, które macie dostępne:
 


   Zazwyczaj jednak nie pytają z tych praw, a ewentualnie jest to zwykłe pytanie na zasadzie: czy zna Pan/Pani swoje prawa w USA? Mimo wszystko warto przeczytać i mieć pewność. Ja byłam w konsulacie w Krakowie, podobno jest bardziej lajtowo tam niż Warszawa, ale porównania nie mam. Ogólnie mój Pan był bardzo miły, ja osobiście miałam pytania jak:

* Czy leci Pani do Pensylwanii?
* Co będzie tam pani robić? (rodzaj pracy)
* Jak nazywa się Pani uczelnia? 
* Co Pani studiuje i na którym jest roku?
* Czy planuje Pani zwiedzać Stany po pracy?
 
   Oczywiście cała rozmowa była w języku angielskim, my jadąc do pracy wiadomo, że musimy coś mówić chociaż komunikatywnie, jednak z tego co wiem mówią oni jakimś tam łamanym polskim, więc wszystko do dogadania zapewne, jeśli ktoś ma z angielskim spory problem. Jeśli chodzi o dokumenty to jadąc na tej wizie na pewno legitymacja studencka i indeks (dowód oczywiście również), jeśli chodzi o pozostałe wizy to polecam sprawdzić wymagania wszelkie w internecie. 
   I jak wam się to widzi? Może macie jakieś pytania? Chętnie postaram się pomóc!:)
  Mój wymarzony AmericanDream już się spełnił, a niedługo kolejna rozmowa wizowa mnie czeka booo - wracam w lato 2018 do USA <3
    A wy gdzie i kiedy planujecie jakiś wypad w nieznane?:)

Pozdrawiam,
Patrycja;)



~~~~~

"Jedyną niemożliwą podróżą jest ta,
której nie zacząłeś."
Poradnik Camp USA #2 - Rekrutacja i wymagania do programu.

Poradnik Camp USA #2 - Rekrutacja i wymagania do programu.

  Wiele osób rezygnuje już na starcie z wzięcia udziału w programach Work&Travel, pewni na wstępie, że masa formalności i trud związany z kwalifikacją uniemożliwią udział w programie, a jedyne co zdobędziemy to zawód i rozczarowanie. Prawda jest taka, że sama rekrutacja jest banalnie prosta, zaś wymagania do programu są właśnie na poziomie takich 'zwykłych' ludzi jak ty. Nie musisz posiadać milionów monet, ani być native speaker'em, by móc wyjechać do USA.




Uwaga: podane poniżej wymagania i przebieg rekrutacji jest oparty 
o program Camp Leaders Poland.


    Dla kogo jest skierowany program?
   Dla młodych i otwartych ludzi, marzących o pracy w międzynarodowym środowisku i zwiedzaniu Stanów Zjednoczonych. Dzięki niskim kosztom za program każdy tak naprawdę ma szanse wyjechać za ocean.

    Jakie programy?
   Chcąc wylecieć do USA mamy możliwość wyboru między programem Camp Leaders - praca na ośrodkach kolonijnych, oraz Resort Leaders - praca w prestiżowych hotelach. 
Jadąc na program camp można wyjechać jako obsługa techniczna, lub instruktor/opiekun do dzieci.
Jakie więc musimy spełniać wymagania, jadąc na jeden z programów?

Wymagania na programy

CAMP LEADERS
RESORT LEADERS
OBSŁUGA TECHNICZNA
OPIEKUN KOLONIJNY
Aktywny status studenta
Zaawansowany poziom j.angielskiego (min poziom C1)
Aktywny status studenta
Komunikatywny poziom j.angielskiego
Umiejętności sportowo-artystyczne
Mocno komunikatywny poziom j.angielskiego (min B2)
Brak przeciwwskazań medycznych
Brak przeciwwskazań medycznych
Brak przeciwwskazań medycznych
Ukończone 18 lat
Ukończone 18 lat
Dostępność min 12 tygodni
Gotowość do wylotu przed 20 czerwca
Gotowość do wylotu przed 20 czerwca
Gotowość do wylotu przed 20 czerwca

Doświadczenie w pracy z dziećmi



  Cena za program jest zależna jak szybko zdecydujecie się na wyjazd i założycie aplikacje - im szybciej, tym cena niższa. Cena zawiera bilet w dwie strony do USA, ubezpieczenie medyczne a w przypadku programu Camp: również zakwaterowanie i wyżywienie podczas trwania kontraktu!
   

Co zrobić, aby wyjechać? Jak wygląda rekrutacja?


   Po założeniu aplikacji ktoś z biura CL kontaktuje się z wami telefonicznie w celu weryfikacji. Później umawiacie się z waszym ambasadorem na rozmowę kwalifikacyjną, gdzie dowiecie się wszystkiego na temat programu + krótko zostanie zweryfikowany wasz poziom j. angielskiego. Dopiero gdy zdecydujecie się i podpiszecie umowę: płacicie pierwszą ratę, a reszta kwoty dopiero po znalezieniu wam pracodawcy. 
   Później zaś uzupełniacie dalej swoją aplikację i załączacie w niej skany dokumentów: paszportu, legitymacji, zaświadczenia o niekaralności itd. Gdy już wasza aplikacja jest gotowa i widoczna dla pracodawców - szukamy wam Campu/Resortu. Sami możecie również brać udział w licznych targach pracy w różnych miastach w Polsce. 
   Gdy macie już umowę z pracodawcą i wpłacicie drugą ratę za program - kupujemy wam bilet do USA, a waszym ostatnim etapem będzie szkolenie przedwyjazdowe organizowane w większych miastach w Polsce.
   A dalej? Lecicie do Stanów!

   Cała rekrutacja jest prosta, a w razie pytań zawsze możecie dzwonić do biura, które z chęcią wam pomoże w każdej kwestii. Wymagania też jak widać - nie są dla ludzi z kosmosu. Wystarczy podjąć tylko pierwszy krok - reszta to już tylko formalność!


Więcej informacji znajdziecie na:



 ~~~~~

"Say YES to new adventures!"

Poradnik Camp USA #1 - Dlaczego warto wyjechać i jakie są powody naszych wątpliwości?

Poradnik Camp USA #1 - Dlaczego warto wyjechać i jakie są powody naszych wątpliwości?


  Większość z nas odkłada na półkę marzenia o wielkim świecie, przygodzie pośród nieznanego i poznaniu ludzi z każdej części świata. Mimo iż wiemy jak wiele jest teraz programów umożliwiających takie wyjazdy, za każdym razem znajdujemy co raz to nowe wymówki obiecując sobie 'za rok', który tak naprawdę nigdy nie nadchodzi. Jak więc zwalczyć wątpliwości i zdecydować się na wyjazd, który może odmienić nasze życie?

Brak wiary w własne możliwości.

   Głównym czynnikiem hamującym nas przed podjęciem decyzji jest niewątpliwie strach, który za każdym razem zatrzymuje nas w domu niczym niewolników. 
   No bo w końcu jak to? Samemu? Za oceanem? Po angielsku? Często zapominamy, że odwaga jest jak mięsień - wzmacnia się w trakcie używania. Myśl o samotnym wyjeździe na drugi koniec świata może być przerażająca, sama to doskonale rozumiem. Jednak czy to właśnie nie czyni tego programu tak fascynującym? Myśl o poznaniu nowej kultury, ludzi innych narodowości, porzucenie domowego komfortu na rzecz niesamowitej przygody? Nie bójmy się wziąć życie w swoje ręce, bo skąd wiesz, gdzie kiedyś poniesie Cię życie? 


Wymyślanie nowych wymówek i słynne 'następnym razem'.

   A na co zgoniłeś w tym roku? Za dużo nauki w szkole? Ciocia zachorowała? Do pracy nie będę mogła wrócić? Przyjaciółka cierpi bo chłopak ją zdradził? Siostra wyjeżdża i jej dzieckiem trzeba się zająć? Zawsze jest coś innego i uwierz, że nigdy nie będzie lepiej. Wymówkę znajdziesz zawsze by nie wyjechać, a za rok wcale ilość obowiązków się nie zmniejszy, a może nawet wręcz przeciwnie! 
   Za każdym razem obiecujesz sobie 'za rok'. I co? Znów poszło coś nie tak? No bo czym różni się ten rok, od poprzedniego? A kolejny czym będzie się różnić od tego, co masz teraz? W Totka nagle wygrasz? Mniej nauki będzie w szkole? Albo awans w pracy dostaniesz? Prawda jest taka, że nasz następny raz może nigdy już się nie pojawić, a szansa na wyjazd przepadła wraz z ostatnią wymówką. A marzenia? Stoją niespełnione na półce i kurzą się niczym nigdy nie otwarta książka.

Myślenie: Nie dam rady zebrać pieniędzy i ogarnąć wszystkiego przed wyjazdem.
  
    Jest pewna zasadnicza różnica od 'nie dam rady', a zwykłym 'nie chce mi się'. Owszem, możesz zdać egzaminy w szkole przed wylotem, możesz oddać pracę magisterską przed, a obronić się po powrocie. Możesz przełożyć ważny test lub zdać go wcześniej, możesz pójść do pracy i zarobić pieniądze na wakacje życia.
  Pamiętam sytuację, gdy znajoma powiedziała mi: 'Mega Ci zazdroszczę, ale ja nie mam kasy na takie wyjazdy'. Gdy zapytałam ją czy pracuje, odpowiedziała zwykłe: 'nie'. Marzenia się nie spełniają, czasem trzeba im poważnie dopomóc i wyciągnąć rękę. Kwota takiego wyjazdu nie jest bardzo duża, może nawet zwykła rezygnacja z kupna kolejnej paczki papierosów, albo alkoholu na kolejnej imprezie pomoże ci uzbierać fundusze na taki wyjazd. Przy odrobinie zapału, chęci i determinacji możecie zrobić naprawdę wszystko.


Musisz potrafić postawić siebie na pierwszym miejscu.

   Rodzice nie są zadowoleni z decyzji o wyjeździe za ocean? Przyjaciółka będzie tęsknić? A może chłopak twierdzi, że nie dacie rady próbie czasu?
   Niejedna osoba pewnie nazwała by to egoizmem, jednak od zawsze uważałam, że jeśli najpierw ja nie będę szczęśliwa, to nie dam tego szczęścia nikomu innemu. Musisz potrafić postawić siebie i swoje cele na pierwszym miejscu. Musisz wiedzieć czego chcesz i mówić o tym bardzo głośno. Nie pozwól więc, by otoczenie zmusiło Cię do rezygnacji z czegoś na czym Ci zależy. Być może kiedyś będziesz w życiu zupełnie sam/a, a doświadczenie jakiego nabywasz teraz zostanie z Tobą na zawsze.

Nowa kultura, język obcy oraz doświadczenie w pracy.

   Kultura amerykańska jest jedyna w swoim rodzaju. Pobyt przez okres 2-3 miesięcy na pewno pozwoli Ci zaznania chociaż jej minimalnej części. A język? Cóż, nigdzie nie doszkolisz swojego angielskiego tak jak własnie za granicą. Szkoła uczy Cię formułek - wyjazd stosowania ich w praktyce. W pracy - angielski, po pracy - angielski, no bo w końcu przecież nie będziesz siedział w gronie samych polaków przez cały wyjazd. Poznasz na pewno masę niesamowitych ludzi, będziesz wręcz zmuszony przez otoczenie do rozmowy z nimi. 
   Wiesz, że teraz papier ukończenia szkoły to jest połowa na co patrzy Twój przyszły pracodawca? 
   Drugą połową jest Twoje doświadczenie w pracy. Czy praca w obcym kraju nie będzie wyglądać atrakcyjnie i zaręczać o naszej odwadze, umiejętności pracy w zespole, czy faktu posługiwania się językiem obcym? 

Niesamowici ludzie i historie, które zapamiętasz do końca życia.

   Podobno ważniejsze od celu jest to - jakich ludzi poznasz na swojej drodze. W końcu to od nich wszystko zależy, bo to dzięki nim nasza codzienność nabiera tak wielu barw. Nie myśl więc o tym, że aplikujesz na Campa sam/a, że nie znasz nikogo ani tym bardziej, że nie będziesz mieć potem z kim podróżować. Miejsce w którym będziesz pracować, będzie przepełnione masą ludzi naładowanych cudownie pozytywną energią - a ty będziesz tego częścią. Być może zaznasz tutaj przyjaźnie na całe życie. Nie bój się otwierać na nowe znajomości, bo one są jedną z najlepszych rzeczy, jakie Ci się przytrafią podczas Twojej amerykańskiej przygody.
   Wyjeżdżając byłam pewna, że będę odliczać dni na Campie, aż do mojej części 'Travel'. Wiecie co? Myliłam się. Praca i życie na ośrodku było jedną z najlepszej części tych wakacji. Nie myśl nawet o pracy, która sama w sobie też może być super przygodą, jednak czas jaki spędzisz po pracy razem z resztą camperowiczów - stworzycie masę historii, które będziecie opowiadać jako najlepsze chwile tych wakacji. Wyjazd Work&Travel nie ogranicza się tylko do pracy i zwiedzania - to niesamowite doświadczenie oraz przygoda, która będzie czekać w każdym momencie.

Podróżowanie - Twój własny 'American Dream'.

   To jak będzie wyglądała Twoja przygoda już po Campie - zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Marzysz o przejażdżce żółtą taksówką w Nowym Yorku? Wygranej w kasynie w Las Vegas? A może odpoczynek przy krawędzi Wielkiego Kanionu? Ilość dni, trasę, ludzi oraz sposób podróży ustalasz Ty sam! I nie bój się o brak kompana - ilość ludzi z taką myślą jak Twoja są setki. Jeśli zaczniesz odpowiednio wcześniej planować swoją trasę na pewno zbierzesz niesamowitą ekipę, z którą przemierzycie każde niesamowite miejsce o jakim od zawsze marzysz.


   I jak się kochani podobała pierwsza część poradnika? Mam masę pomysłów na kolejne części, a to wszystko po to, aby pomóc wam w podjęciu decyzji o spełnieniu waszych marzeń. W kolejnej części powiem trochę o samych wymogach oraz przebiegu rekrutacji na taki wyjazd.

   A już niedługo kolejny post z relacją z moich podróży po USA - kto zgadnie o jakim mieście mówię?
Podpowiem: to miasto naprawdę nigdy nie zasypia!



Pozdrawiam, 
Patrycja;)
~~~~~

"Jeśli chcesz mieć coś czego nigdy nie miałeś,
musisz zrobić coś czego nigdy nie robiłeś."

Poradnik początkującego autostopowicza #7 - Jak zaplanować podróż za jeden uśmiech?

Poradnik początkującego autostopowicza #7 - Jak zaplanować podróż za jeden uśmiech?


  Strasznie się cieszę, że mój autostopowy poradnik tak fajnie się przyjął. Sama gdy zaczynałam podróżowanie za jeden uśmiech nie byłam świadoma wielu rzeczy, miałam masę pytań bez odpowiedzi i brakowało mi właśnie czegoś takiego, co pomoże podjąć decyzję o podróży - i przygotowanie do wyjazdu. 
   W poprzednich częściach omawiałam już wiele rzeczy jak: zawartość plecaka, zasady łapania, etyka autostopowicza, jak i gdzie łapać stopa, a nawet obaliłam najbardziej rozpowszechnione mity o autostopie. Dziś jednak chcę się skupić i pomóc wam w zaplanowaniu waszej wymarzonej podróży - decyzja podjęta? Nie wiesz gdzie, z kim, na ile czasu wyjechać? 
   Zapraszam na kolejną część poradnika!:)


Podjęcie decyzji i świadomość jak wygląda taka podróż.
   
   Jest to trochę nawiązanie do pierwszej części poradnika: Czy nadaję się na podróż za jeden uśmiech? 

  Musisz być świadomy warunków, sposobu i często 'niewygody' takiej podróży. Pamiętaj, że ma to być dla Ciebie przygoda, a nie udręka. Plecy na pewno zabolą po parku kilometrach z ciężkim plecakiem, noc w namiocie nie zawsze będzie wygoda, słońce nie zawsze będzie świecić, możesz nie mieć możliwości zawsze naładowania telefonu, a nie każda stacja benzynowa będzie miała w ofercie wifi oraz prysznic. To od ciebie zależy, czy jesteś gotów opuścić swoją strefę komfortu. 
  Dlaczego więc warto? Dla przygody, udowodnienia sobie czegoś więcej, uświadomienia jak niewiele nam potrzeba do podróżowania, oraz jak niesamowity jest świat i ludzie w nim żyjący. Żadne biuro podróży nie zaoferuje Ci tego co podróż za jeden uśmiech - jesteś więc gotów zamienić wygodę domową na przygodę jedną na milion?


Ile mamy czasu i ile pieniędzy?

  Największym ogranicznikiem w naszej podróży jest czas, oraz środki pieniężne, jakie na tę podróż mamy. Jeśli dysponujemy jednym lub dwoma dniami, nie wybierzemy się na drugi koniec Europy. Musimy realnie układać trasę do ilości dni, jakimi dysponujemy. Być może uda Ci się dojechać na złotą strzałę - a może utkniesz na jakiejś stacji widmo na kilka dni? Tutaj nic nie jest pewne. 
   Ile muszę zabrać pieniędzy? To dużo zależy od Ciebie i tego, czego oczekujesz. Jeśli wiesz, że sam namiot nie wystarczy i np: co dwa dni musisz spędzić noc w czystym i wygodnym łóżku hotelowym - na pewno wyjdzie Cię więcej. Europa zachodnia uznawana jest za drogą, jednak ja np: podróżując w zeszłym roku 9 dni po Francji (Paryż, St Tropez, Nicea, Monaco Monte Carlo) wydałam na całość 50 euro - zaś w tym roku robiłam przez 8 dni Albanię i Serbię (Belgrad, Shkodra, Velipoja, Theth, Uvac) i wydałam na całość 45 euro. Da się? Oczywiście, że się da. Kupując w marketach, śpiąć a namiocie, ewentualnie campingu i korzystaniu z CS - można oszczędzić majątek. Wiadomo, że miesięczna czy dłuższa podróż wymaga większej ilości pieniędzy, jednak np: kraje Azjatyckie w większości są tak tanie, że aż ciężko wam będzie uwierzyć, jak niewiele potrzebujecie tam by żyć po królewsku. Tak czy siak polecam posiadanie ze sobą karty, na którą w razie braku funduszy ktoś w Polsce będzie mógł wam przelać środki na dalszą podróż/powrót do domu.


Gdzie jedziemy i co chcemy zobaczyć?

   Piaszczyste plaże w Grecji? Zabytki Paryża? A może wielki Mur Chiński? To od Ciebie głównie zależy, co chcesz zobaczyć. Każdy kraj ma w sobie pewne piękno, które warto 'skosztować'. Mając dużą ilość czasu i pieniędzy, można wybrać się samolotem na drugi koniec świata i tam dopiero zacząć autostopową wyprawę. 
  Jedziesz pierwszy raz? Polecam głównie naszą niezastąpioną Europę. Kilkudniowy wypad do Chorwacji, Albanii czy Włoch, na pewno będzie świetnym kierunkiem na zapoznanie się z tym sposobem podróżowania. 
   Warto wcześniej ustalić co chcemy po drodze / na miejscu zobaczyć. Każdy będzie miał swoje marzenia -  jedni wolą wielkie miasta, inni łono natury. Pamiętajmy jednak, że miasta są zawsze droższe i wydostanie się z centrum wielkiej stolicy będzie wymagało nie lada trudu. 


Szukamy kompana.

   Wiesz, że chcesz jechać, ale nie masz z kim, a samotna podróż Cię przeraża?
   Jest wielu takich jak Ty! Na grupach na facebooku (np: Autostopowiecze, czyli my ) jest masa ludzi oferujących wspólne podróżowanie. Może któraś oferta Cię zainteresuje? Albo sam napiszesz swój pomysł na wyprawę? Ja zawsze po wrzuceniu takiego postu miałam po chwili dziesiątki wiadomości z pytaniami i propozycjami na wspólny wyjazd. Podróżowanie z kimś kogo nie znasz od lat, wcale nie musi być trudne. Możecie przed wyjazdem spotkać się gdzieś na mieście - pogadacie, zobaczycie czy nie zjecie się po drodze przez różnice charakterów i poglądów, no i co najważniejsze - omówicie szczegóły waszego wyjazdu: gdzie dokładnie, jaka trasa, na ile dni, jaki budżet itd.

Najlepsza trasa.


  Wiesz gdzie chcesz się wybrać? 
  Pora na ustalenie trasy!  
 Weź przed nos swoją mapę i z pomocą wujka google zaplanuj którędy chcesz dojechać do celu swojej podróży. Pamiętaj, aby zawsze starać się jechać głównymi drogami (autostrady itd) bo nimi najszybciej dotrzesz do celu swojej wyprawy. 
  Zawsze też miej wyjście awaryjne - niespodziewane wypadki, korki, remonty mogą pokrzyżować Twoje plany. Dobrze też mieć przy sobie w telefonie jakieś mapy offline - działające bez internetu.


Skompletowanie sprzętu i pakowanie zależnie od podróży.

   Tutaj nie będę się rozpisywać zbyt wiele, a jedynie odeślę was do części poradnika, która jest poświęcona w całości temu, co powinniście mieć w swoim plecaku na podróż za jeden uśmiech:


  Pamiętajcie jedynie - że zawartość i ilość waszego pakunku jest uzależniona od długości wyprawy, celu (krajów - warunków tam panujących) oraz waszych potrzeb. Wiadomo, że inaczej spakujemy się wybierając się do Egiptu czy Maroko, a inaczej do Norwegii albo Islandii. Zapoznajcie się więc z temperaturami w danym czasie w wybranym przez was kraju - unikniecie wzięcia masy niepotrzebnych rzeczy, które bądź co bądź potem musicie nosić na plecach przez całą podróż.


Ubezpieczenie i ksero dokumentów.


   Nigdy nie zakładaj: jakoś to będzie. Ubezpieczenie jest bardzo ważne i wcale nie jest tak drogie, jakby się mogło wydawać. Ja osobiście używam taniego ubezpieczenie April z TU EUROPA, dokładniej kartę student. Więcej info o krajach jakie objemuje, warunkach, cenie itd znajdziecie na stronie: >>>LINK<<<

  Pamiętajcie aby sprawdzić czy ubezpieczenie obejmuje kraje do jakich się wybieracie, oraz dokładnie zapoznajcie się z 'ofertą'. Innymi dobrymi sposobami są np karty EKUZ, ISIC czy EURO<26. Ja ich osobiście nie używam, ale czytałam dobre opinie.
   Przed wyjazdem zrób też ksero dokumentów, zostaw jedną kopię komuś z rodziny w kraju, oraz zapisz w PDF kopię roboczą na poczcie e-mail. W razie kradzieży/zgubienia również kopii, zawsze będziesz mieć możliwość pójścia gdziekolwiek i wydrukowania wszystkiego.

Wystaw kciuka i w drogę!


  Kiedy już wszystko gotowe - zostaje tylko zapakowanie ze sobą dodatkowo masy uśmiechu, pozytywnej energii i miejsca na masę niesamowitych przygód i wspomnień! 
   
***

   Kochani, i jak wam się podobała kolejna część poradnika?
Przygotowałam już w sumie ją jakiś czas temu, ale przez wyjazd nie miałam czasu na sprawdzenie i dokończenie wszystkiego, a pierwsze dni tutaj w Ameryce były trochę zabiegane. Tak, piszę teraz do was zza oceanu, a dokładniej gdzieś z pośrodku lasów Pennsylwanii. Żyję, mam się świetnie i jestem ciągle niesamowicie podekscytowana tym, że tutaj jestem! 
  Cała relacja z USA: praca i życie na campie, podróżowanie, fotorelacje i wiele innych, pojawi się dopiero po moim powrocie, czyli spodziewajcie się pierwszych new'sów końcem września/początkiem października. 
  Trzymajcie się kochani!
  Miłych wakacji wszystkim!

Pozdrawiam,
Patrycja:)

~~~~~

"Szkoda spać, gdy świat jest taki piękny."

Przestańmy szukać wymówek! - Czyli najczęstsze wykręty, gdy proponuję komuś podróż.

Przestańmy szukać wymówek! - Czyli najczęstsze wykręty, gdy proponuję komuś podróż.

  Wymówki są najczęstszą przyczyną porażek w naszym życiu. Szukamy ich na siłę, aby się usprawiedliwić przed ludźmi, oraz co najgorsza - samym sobą. Tak jest w wielu dziedzinach życia, również podróżach. Ileż to razy słyszałam od znajomych 'Ale masz fajnie, też bym tak chciał/a' - a co się dzieje, gdy nadchodzi dzień, gdy proponuję takiej osobie wspólną podróż? Mimo iż organizacja jest na mojej głowie, a osoba ta tak naprawdę leci na gotowe - zaczyna się litania wymówek i pretekstów, aby tylko utrudnić sobie życie.
    Jak to się mówi: bo jak nie teraz, to kiedy? Zawsze znajdziemy wymówkę, dlatego nie warto nic odkładać na ostatnią chwilę, bo za miesiąc, rok - sytuacja wcale może się nie poprawić, ani finansowa, ani więcej czasu, po prostu nic. Często jest coraz gorzej, a odkładanie doprowadzi do tego, że w końcu zrezygnujemy ze swojego marzenia.
   Podam swój własny przykład - marzenie o wyjeździe do USA. Już od 2 lat o tym marzę, planuję i zawsze coś mi przeszkadzało. W tym roku w końcu wzięłam się w garść mimo wielu niepewności, ale zrobiłam to i za niecałe 4 miesiące będę w samolocie do Nowego Jorku! - i wiem, że jeśli nie zrobiłabym tego teraz - być może nie zrobiłabym tego nigdy w życiu. 
   Jakie są więc najczęstsze wymówki, gdy proponujemy komuś wspólną podróż? Oto w mojej opinii 10 najczęstszych wykrętów, które używamy zamiast stawić czoła naszym lękom:

1.  Nie mam pieniędzy na podróżowanie.

 To jeden z najczęstszych argumentów, jakie słyszymy od ludzi myślących, że podróż wiąże się z wydaniem fortuny. Kto powiedział, że musisz lecieć najlepszą linią samolotów, spać w hotelu z pięcioma gwiazdkami i zwiedzać jedynie z wykwalifikowanym przewodnikiem? 
 Tak naprawdę gdy samemu organizujesz podróż - nie tylko jest to o wiele tańsze, ale zobaczysz coś więcej, nie tylko podotykasz oczami. Co szkodzi kupić papierowy przewodnik z Empiku? Co szkodzi kupić namiot, śpiwór i wielki plecak? Możesz wynająć auto, być całkowicie niezależnym, spać na polach campingowych pod gwiazdami i jeść kiełbaski z ogniska. Dla tych bardziej odważnych - wyciągnij kciuka i w drogę! Autostop to najbardziej niesamowita forma podróży, jaka może istnieć. Poznasz ludzi, ich kulturę i przeżyjesz niesamowitą przygodę, a to wszystko niemal za darmo! Czasem ten czas utrzymania w Polsce wychodzi nas o wiele drożej.
   Jeśli jednak naprawdę planujesz coś co osłabi Twój portfel - odmów sobie czasem imprezy, kolejnego piwa czy paczki papierosów. Ja miałam swój własny "słoik na marzenia" - to aż niewiarygodne ile można z drobniaków w końcu uzbierać.

2.  Może następnym razem.


  Słysząc ten tekst nóż w kieszeni sam się niemal otwiera. A czym będzie się różnić następny raz od tego co mamy teraz? Nagle dostaniesz więcej urlopu? Wygrasz w totka? Albo awans w pracy? Następny raz może nigdy nie nadejść - a może nagle zachoruję na nieuleczalną chorobę? A może wypadek samochodowy posadzi mnie na resztę życia na wózku inwalidzkim? Róbmy to co chcemy, spełniajmy marzenia póki jesteśmy młodzi, zdrowi i pełni energii! To następnym razem - może nigdy nie nadejść. Młodszy nigdy nie będziesz, a z każdym rokiem będziesz miał zarówno więcej do stracenia, jak i mniej do zobaczenia.

3.  Przecież nie zostawię swojej dziewczyny/chłopaka.
 
  Zawsze uważałam, że miłość ma nas pchać ku spełnianiu marzeń, wspierać i być nasza opoką - i nigdy nie ograniczać. Nikt nie mówi, że Twoja druga połówka musi kochać i robić to samo co Ty, te różnice są piękne i nie należy nigdy na siłę narzucać swojej pasji ukochanej osobie. 
   Często ludzie widzą taką rozłąkę jako koniec związku, wielką kłótnię i straszną tęsknotę. Jak się mówi - jak kocha to poczeka, jeśli nie poczeka. to znaczy, że wart Ciebie nie był, bo wierność w prawdziwej miłości nie jest żadnym wyczynem, czy powodem do dumy. Tęsknota zaś być może uświadomi jak wiele dla siebie znaczycie - przecież internet znajdziesz w pierwszym lepszym barze czy kafejce, kontakt zawsze jakiś jest. Dlatego jeśli miłość Twojego życia wybiera się w podróż na którą Ty nie jesteś gotów, lub nie masz po prostu ochoty - nie powstrzymuj. Bądź dumny/a, wspieraj i ciesz się jego/jej szczęściem. Zaś jeśli to Ty marzysz o poznaniu świata, nie pozwól aby ktoś Ci to odebrał. Partner może nas rzucić, zostawić - zaś wspomnienia i przygoda są wieczne, tego Ci nikt nie zabierze.

4. Pracuję/uczę się - nie mam czasu na takie wyjazdy.

   Dlaczego każdy się tak spieszy? Nigdy nie mamy na nic czasu, nie cieszymy się z małych rzeczy, robimy wszystko pod presją, a życie przecieka nam przez palce. Skoro nie mamy w życiu czasu na nic innego poza pracą - to na co w ogóle te pieniądze wydawać?
   Jednodniowa wycieczka w weekend do Pragi - każdy weekend siedzisz twardo pracując, lub odrabiając pracę domową? A weekendy majowe, przerwy świąteczne? Każdy z nich wiąże się z siedzeniem w domu i spełnianiem kolejnych obowiązków? Czas znajdziesz zawsze, czasem mniej lub więcej, ale znajdziesz. Pracę można rzucić - a może po powrocie znajdziesz coś o wiele lepszego? W końcu ludzie z pasją i ciekawym życiorysem całkiem inaczej są postrzegani. Sama mam znajomych, co rzucili wszystko (nawet dom sprzedali) i ruszyli w dwu(lub więcej)letnią podróż dookoła świata. Pracę znajdują po drodze - śpiewają, grają, puszczają bańki mydlane, pomalują komuś płot - aby tylko przeżyć i mieć na kolejnych kilka dni wyprawy. Fajnie? Też tak możesz. 
   Studia to idealny czas, więc tym bardziej jeśli się uczysz, możesz wiele. Ileż teraz programów dla studentów jest? A sama wiem, że sesje czy egzaminy da się przełożyć - wystarczy tylko chcieć.

5. Nie mam z kim pojechać.

   Strach przed samodzielną podróżą jest normalny, więc nikt nie każe na głęboką wodę samemu zdobywać szczytów, gdy tak naprawdę nigdy nie widzieliśmy pagórka. Wtedy też robi się 'problem' i wymówka stwierdzająca, że nie mam po prostu z kim wyruszyć świat. Uwierz mi na słowo - takich jak ty są tysiące, tylko po prostu nie chce Ci się dobrze poszukać.
   Sama mam takie grono znajomych, które jedynie daje takie wymówki o jakich tutaj piszę. Wolą siedzenie w domu i komputer - spoko, tutaj mogę Ci uwierzyć na słowo, że Twoja ekipa znajomych ma lenia w dupie. Co więc innego Ci zostaje?
    Na samym facebooku jest kilka, jak nie kilkanaście lub więcej grup typu: 'Autostopowicze czyli my', 'Chętni na podróż' itd. Ja gdy wybierałam się na wyprawy na stopa np: do Francji czy Anglii - wrzucałam jeden post mówiący, że szukam kompana do wyjazdu. I wiecie co? Skrzynka z wiadomościami paliła się, że aż komputer się zawieszał. Pełno jest ludzi chętnych i czekających tylko na jakiś wyjazd. Twój post jest dla nich szansą na poznanie kogoś nowego i zrobienie kolejnej, niesamowitej przygody. Ja na obu wymienionych tripach znalazłam kompana (chłopacy to byli w obu przypadkach akurat), ale jeśli się boisz jechać z obcym gościem - dziewczyn jest tyle samo jak nie więcej. Możecie się spotkać gdzieś w mieście na kawie wcześniej przed podróżą i poznać, omówić szczegóły wyjazdu itd. Nie bój się poznawać ludzi - to jest czasem największa przygoda.

6. Boję się. Bezpieczniej będzie zostać w domu. 

    Jak to mawiam: co za różnica czy Cię zabiją w domu, czy za granicą? Psycholi nie brakuje nigdzie - możesz zostać napadnięty, zgwałcony czy zamordowany pod własnym blokiem, na swoim osiedlu. Jeśli tak patrzeć - nie wychodźmy  z domu, bo meteor na łeb nam spaść może. Media na potrzeby sensacji i sprzedaży, wyolbrzymiają problemy i straszą, kształtując w ludziach teorie, że świat jest zły i niebezpieczny, gdy tak naprawdę ludzka dobroć aż bije po oczach, wystarczy wyruszyć w świat i się samemu o tym przekonać. Poza tym zawsze możesz w czasie podróży mieć przy sobie: gaz pieprzowy, paralizator, scyzoryk - na pewno poczujesz się pewniej.
   Skoro snujesz przypuszczenia że Cię po drodze napadną, dlaczego nie posnujesz też, że spotkasz tam może kogoś, kto stanie się Twoim przyjacielem na lata? A może wydarzy się coś, dzięki czemu Twoje życie będzie jeszcze lepsze? Wyczytałam gdzieś kiedyś, że 90% naszych obaw dotyczy rzeczy, które nigdy się nie wydarzą - przestań pielęgnować więc swoje słabości, a walcz z nimi. Inaczej nigdy nie będziesz w pełni szczęśliwym człowiekiem.

7.  Nie chce mi się - dużo pracuję i jestem zmęczony, wolę zostać w domu.

    Jeśli  chcesz, a lenistwo jest po prostu problemem i wymówką przed podróżą, powinieneś się wstydzić. Nadeszła era komputerów, internetu, Iphone i tabletów. Ludzie wolą siedzieć w domu, oglądać film na kanapie a zwiedzać miejsca jedynie na mapach google. Smutne? Ale prawdziwe. Każdy zasługuje na odpoczynek, jednak czas na regeneracje, a zwykłe lenistwo to inna sprawa. Miej w życiu historie do opowiedzenia, a nie rzeczy do pokazania. 

8.  Już tam byłem, lub - nie interesuje mnie ten kraj.

  Jeśli używasz któregoś z powyższych zwrotów, faktycznie lepiej siedź w domu, albo zamiast podróżowania, wykup co najwyżej wycieczkę w biurze podróży.
 Każdy kraj ma w sobie tyle niesamowitych miejsc, że każdy powrót pokaże Ci w nim coś nowego - poznasz nowe miejsca, nowych ludzi, nowe przygody. Oczywiście, nikt nie każe Ci na siłę wracać, jeśli masz możliwość w to miejsce pojechać akurat gdzieś, gdzie jeszcze Cię wiatr nie poniósł, jednak rezygnacja z wyjazdu i siedzenie w domu tylko dlatego, że tam byłem jest głupotą ogromną. A nie interesuje mnie ten kraj? A co Cię interesuje? Masz listę krajów pięknych i byle jakich? KAŻDY kraj i miejsce na świecie ma w sobie coś niepowtarzalnego. Jeśli ma Twojej liście jest jeden czy dwa kraje, a cała reszta Cie nie interesuje - to idź do biura, kup wycieczkę i ciesz się swoją 'podróżą'. Owszem, każdy może mieć swoje preferencje, że marzy mu się np: akurat Azja czy Australia. Ja też mam swoje kraje, które chciałabym koniecznie zobaczyć, jednak nie wadzi to w poznaniu czegoś innego. Kiedyś Afryka północna kojarzyła mi się z brudem i smrodem - teraz czekam tylko na okazję, aby wrócić w te miejsca i przeżyć tę przygodę jeszcze raz.

9. Mam inne ważne obowiązki.

   Na co zrzucisz winę tym razem? Na chorą babcię? Wymagającego szefa w pracy? Przyjaciółka cierpi po rozstaniu z chłopakiem? A może dzieckiem siostry zająć się znów musisz? Zawsze ktoś coś chce, coś musi - a dla siebie nie robisz zupełnie nic. Każdy ma swoje problemy, nie możesz brać wszystkich na siebie. Nie mówię, że pomoc innym jest zła - ale znajdź też czas dla siebie. Odmów czasem komuś, nie jesteś nic nikomu winny/a. Nie można uszczęśliwiać wszystkich wokół, a tym samym zaniedbywać siebie i swoje własne potrzeby. Twoje szczęście udzieli się innym.

10.  Nie lubię, nie chcę.

  Jedyna wymówka którą rozumiem, szanuję i nie mam do niej nic do obalenia. Jeśli uważasz że to strata czasu, nie lubisz bo masz inne pirorytety - szanuję Twoje zdanie. Nie każdy musi to lubić, nie każdy powinien to robić bo ja uważam to za wspaniałe. Uczciwie powiedziane i uzasadnione. Nie zamierzam nikogo przekonywać ile traci i jakie to świetne. Jedynie wtedy proszę, aby nie mówić o tym zbyt wiele, na zasadzie - nie wypowiadam się na temat o którym nie mam pojęcia. Czyli nie opowiadam że to niebezpieczne, że choroby i inne pierdy. Byłeś? Oceń. Nie byłeś? Nie oceniaj.

***


   Kochani i jak wam się podobał ten post? Zgadzacie się? A może słyszeliście jeszcze inne ciekawe wymówki od waszych znajomych?
  Powyżej dałam link YT do pewnego gościa, który ma sporo racji i potrafi motywować. Nie jest to typowo podróżnicze, ale myślę, że warto poświęcić tę chwilę i przemyśleć jego słowa i przełożyć to na swoje życie:)

Pozdrawiam!
Patrycja:)

~~~~~

"Nie czekaj. Pora nigdy nie będzie idealna."

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...