Praktyki w Grecji #2 - Życie po pracy.


   Kolejna część poradnika myślę będzie nieco ciekawsza. Pokazałam wam skrótowo, jak wygląda życie i praca na wyspie, jednak nie wspomniałam dokładniej – jak wygląda mój czas wolny? Co po pracy? Co w dni wolne? Prawda jest taka, że jak to ze mną bywa, nigdy nic nie wiadomo. Ciągle wymyślam coś na bieżąco, a pomysłów nie ma końca. Co więc już udało się mi tutaj wykombinować przez pierwszy miesiąc?
   Przede wszystkim czasu wolnego nie ma zbyt wiele. Godziny pracy różne, teraz aktualnie mam w większości od 8 do 16, więc całkiem dobre godziny, bo całe popołudnie i wieczór mam wolne (pracujemy 8h dziennie, 6 dni w tygodniu). Po pracy oczywiście zawsze czeka na mnie plaża – piękna, słoneczna plaża z piaskiem i lazurową wodą. Tak, spędzam tutaj dużo czasu: na kąpaniu, opalaniu się, czytaniu książki (aktualnie jestem w trakcie Beaty Pawlikowskiej ‘Między Światami’ – polecam!), słuchaniu muzyki, lub wieczorami ze znajomymi siedzimy tutaj na leżakach, pojemy piwo i patrzymy w gwiazdy.


Impreza! :D

Tak się jeździ autostopem - nie ma miejsca? Na kolana!

Wycieczka do Knossos - relację z tego miejsca znajdziecie w wcześniejszych postach.




A takie małe się wydawało xD

Skaczemy?




   Bardzo ważną rzeczą jest, że są tutaj świetni ludzie: i Polacy, i Grecy, a nawet pracuję z fajnymi chłopakami z Rumunii. Często wieczorami wychodzimy razem aby pogadać, wypić, pośmiać się – po prostu jedna wielka integracja. 
   Na darmowy Internet mam z 30 minut z buta, więc nie jestem zawsze połączona z światem zewnętrznym. Nie jest to jednak wielki problem, a jak serio potrzebuję (dodać wam post, pogadać z rodzicami itd.) to biorę laptopa i idę, trudno. 
   Ludzie tutaj są serio niesamowici. Nie raz już idąc zgarniali mnie pracownicy z hotelu autem/skuterem (a znamy się tylko z widzenia). Świętowałam już Greckie urodziny (i piłam domową grecką wódę – ohydna, ale warto było!). 
    Kokkini Chani (miasteczko w jakim mieszkam i pracuję) to takie miasto duchów. Zero klubów czy imprez – więc na to jeździ się do Hersonissos. Tam jest klub przy klubie, po prostu. Wychodzisz z jednego i wchodzisz do drugiego. Ciężko tam wyjść wcześniej niż nad ranem. Raz jak pojechałam, a na drugi dzień miałam na 8 do pracy to ciężko było, uwierzcie xD Mimo to warto. Bilecik autobusem tani, ale ja wolę i tak stopem śmigać, a napić się można za darmo (o ile jesteś dziewczyną bez facetaxd). Serio, ostatnio z 5 wielkich drinków wypiłam i nic na nie nie wydałam.
   Jeśli chodzi o zakupy – Heraklion. Duże miasto, blisko nas i ma pełno wszystkiego. Też można busem dojechać, ale ja jeżdżę już tam na stopa tylko. W DAYOFF’y (dzień wolny) różnie bywa. Raz zrobiłam sobie typowy chill z leżeniem na plaży i odpoczynkiem, ale preferuję takie jak były że: wycieczka do Knossos, albo jak niedawno miałam – wyprawa autostopem do Mali. Ależ to był szalony dzień! Miałam pierwszy raz w życiu qudo’stopa, czy jechałam w 3 osoby na jednym skuterze xD 

I prezencik od clubu :D

Śpimy na plaży!

Zaspana Aduśka po nocce pod gwiazdami :D
O tak <3


Imprezowy klimat :D

Tak to można czytać :D

Quado-stopa jeszcze nie miałam :D

Piana Party!




No to gdzie teraz? :D
   Raz też wpadłyśmy z koleżanką na pomysł spania na plaży. No i co? Bierzemy koc, poduszkę i idziemy. Tak, spałyśmy pod gwiazdami i powiem wam, że super, mimo iż już miałam okazję spać na plaży (np. w Monaco Monte Carlo jak objeżdżałam Francję autostopem). 
    Ostatnio w dzień wolny stwierdziłam, że najlepsze wakacje trzeba jeszcze ulepszyć - i skoczyłam na Bangee ! <3 Tak, w Hersonissos w StarBeach mają takie cudo i stwierdziłam, że raz się żyje. Uwielbiam adrenalinę i powiem wam, że niesamowite przeżycie. Mimo wydanych 60 euro nie żałuję, bo co przeżyłam to już moje. Macie też na dole w fotorelacji zdjęcia ze skoku + filmik z gopro z skoku – poczujecie się chwilę mną :D Za rok, jak pojadę na Campa do USA to tam skoczę, a co!
    W planach jeszcze wiele – i wycieczek i dziwnych przypałowych pomysłów, ale o tym już niedługo. Będę się starała pisać wszystko tutaj na bieżąco. Ten blog to dla mnie swego rodzaju pamiętnik i album, a fakt, że dzielę się tym kimś jest jeszcze lepszy.
   Kolejna część będzie o autostopie w Grecji – jak działa, oraz relacja z autostopowych wypraw na Krecie, jakie już tutaj odbyłam. Oczywiście nie obejdzie się bez masy zdjęć i mojej paplaniny! 
   Pamiętajcie, że możecie zadawać jeszcze pytania do kolejnej części autostopowego poradnika: piszecie, pytacie a ja potem odpowiadam! Wszystko dotyczące podróży za jeden uśmiech.


Pozdrawiam,
Patrycja:)

 No i na koniec mój skok z bungee! <3



~~~~~

"Nie czekaj.
Pora nigdy nie będzie idealna."

3 komentarze:

  1. Ale dziewczyno jesteś odważna. Ja nigdy bym nie skoczyła, zanim bym zawisła to chyba bym umarła. ;)
    Ale cudowne widoki. Zazdro. :)
    Mam kilka pytań o podróż autostopem, ale odezwę się z nimi jeszcze w wolnej chwili. Mam nadzieje, że jak najszybciej się odrobię.
    Pozdrawiam ☆

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tam jest pięknie!
    Zazdroszczę, bo też kocham podróże ♥

    http://wieczorekm.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze chciałam skoczyć, ale z moim lękiem wysokości może być trudno :) Świetne zdjęcia!
    http://justynaksiazek.blogspot.com/
    LINK DO KANAŁU

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...