Kobieta w podróży - jak się przełamać i nie zwariować?

     Jedna z obserwatorek mojego instagrama zaproponowała ten temat do napisania na blogu i myślę, że to całkiem ciekawa sprawa. W końcu stereotyp związany z kobietą jest wszystkim znany w każdej dziedzinie życia. Ale że jedziesz? Tak daleko? Autostopem?! Sama?!  - tak, ja też to słyszałam wiele razy i próbowałam nie zwariować. W tym poście opowiem trochę o moim doświadczeniu podróżniczym jako płeć piękna, jak przełamać się do podróżowania będąc kobietą oraz jak nie zwariować przy tych wszystkich stereotypach.

Dlaczego kobieta podróżująca bez samca tak dziwi innych?
    W sumie nie ma różnicy czy jedziesz sama czy z inną dziewczyną - na bank usłyszysz pytania, czy się nie boicie? Ale jak to tak? "Słyszałem, że kuzyn koleżanki mojej siostry miał jedną znajomą i ją zgwałcili i zabili." - to chyba jedno z moich ulubionych:)
    Owszem, kobieta jest bardziej narażona teoretycznie niż mężczyzna, ale to nie tyczy przecież tylko podróży. Idąc do sklepu po bułki też może Cię ktoś napaść, ale nie będziesz przecież wysyłać za każdym razem faceta do sklepu, bo ktoś może Cię zaatakować. Jeśli mam myć szczera to uważam, że kobiety są dużo bardziej rozsądne w podróży - nie pchają się gdzie ich nie chcą, nie ryzykują nielegalnych i niebezpiecznych akcji itd. To po prostu kolejny dziwny stereotyp, którym nie należy się przejmować.

Boję się - to normalne?
    Strach jest normalną sprawą zawsze i wszędzie, tak samo jak stres przed egzaminem. Oczywiście nie można robić nic na siłę i jeśli masz przez to cierpieć, nie korzystać z wyprawy i tylko żyć strachem i stresem to zrezygnuj. Ale mała obawa jest normalną sprawą i sama zawsze przed wyjazdem ją mam. Po części to dobrze, że się boisz. To wyostrza twój instynkt. Jesteś bardziej czujna, ostrożna i  pierw myślisz, a potem robisz. 

No to w końcu lepiej samej czy nie?
    W sumie trochę zależy od twojego charakteru. Ja nie podróżowałam dużo sama - najczęściej moje samotne przejazdy np: autostopem to był głównie jednodniowe tripy (np: w Grecji), ale też jeździłam sama stopem po Rumunii przez tydzień ("sama" bo masę ludzi poznałam/spotkałam po drodze też:)), Ale ja serio nie lubię jeździć sama. Lubię mieć z kim pogadać, a jak gdzieś utknę to zawsze utknę z kimś:) Najlepiej przyznam się, że podróżowało mi się w parze z drugą kobietą. Podróżowałam serio z różnymi ludźmi - znajomi, przyjaciele, obcy całkiem ludzie (w tym faceci) i mimo iż ludzie zazwyczaj wspaniali, to najlepiej dogadywałam się z drugą kobietą - teraz mam już faceta swojego, więc się zmienia trochę ale nie będę generalizować haha.
   A gdzie szukać kompanki, skoro sama się jednak boję? Ja polecam głównie grupy na facebooku: Podróżniczki, Szukam towarzysza podróży i wiele innych. Wystarczy post, że szukasz koleżanki na wyprawę, napisać coś o sobie + dobrze nakreślić gdzie chcesz jechać i w jakim terminie. Uwierz mi, że jest masa kobiet chcących jechać, ale nie mają z kim.

Jak pozbyć się wątpliwości?
   Pierw zadaj sobie pytanie - dlaczego chcesz wyruszyć w podróż i co możesz z tego mieć? Serio. Odeślę Cię na chwilę do mojego innego posta pt:  Dlaczego warto podróżować? (post ten znajdziecie z zakładce "inne"). Myślę, że kiedy uświadomisz sobie jak wiele Cię omija to część wątpliwości ustąpi sama. Ja mam tak zawsze.
   Większość ograniczeń jest tylko w naszych głowach. Przebywamy wśród ludzi, którzy nigdy nic nie osiągnęli, ale do dawania rad są zawsze pierwsi. Ustal więc swoje priorytety, posłuchaj ludzi, którzy motywują do działania i którzy serio coś w życiu osiągnęli. Przeczytaj książkę M. Wojciechowskiej "Przesunąć horyzont" - ogromna dawka motywacji i solidny kop w dupę.

Ja się zdecydowałam - jak teraz przekonać bliskich i rodzinę, że kobieta w podróży nie oznacza gwałtu i morderstwa?
   Po pierwsze ustalmy, że są ludzie którym wytłumaczysz coś i są tacy, którym nigdy nic nie wytłumaczysz. Niektórzy są starej daty albo żyją w swoim świecie słuchając tylko tego co wiadomości w TVP przyniosą. Mimo wszystko warto zawsze spróbować wytłumaczyć bliskim powód naszych decyzji. 
   Po pierwsze partner (jeśli takiego mamy) - zawsze powinien wspierać, a nie tylko ograniczać. Oczywiście, że czasem trzeba będzie pójść na kompromis i znaleźć wspólny język, ale nigdy nie daj się zamknąć. Jeśli nie możecie/nie chcecie wyjechać razem, przekonaj go, że podróż z przyjaciółką (albo samotna) dobrze Ci zrobi. Da ci to możliwość na spojrzenie na życie z dystansem, zaznanie nowej przygody i lekkiej tęsknoty, która dobrze wam zrobi. A przecież jest teraz internet i masa innych sposobów na komunikację.
   Rodzice i przyjaciele to już dla mnie jest raczej kwestia poinformowania, niż przechodzenia na kompromis. Oczywiście, mówię gdzie jadę, na jak długo i co będę robić starając się wytłumaczyć od razu, że jestem rozsądna i umiem o siebie zadbać. Warto dodać dlaczego jest to dla was ważne, jak wiele znaczy i co możecie z tego mieć - szkolenie języka obcego, nowe znajomości, poznawanie kultur, reset w głowie itd. Z doświadczenia wam powiem, że najgorsze będą pierwsze wyjazdy, a potem bliscy sami do tego już przywykną:)


Kobietki - świat stoi dla nas otworem, więc nie bójmy się wyciągnąć po to rękę!
Najgorszy zawsze mówię, że jest ten pierwszy krok - później będzie już z górki. Mam nadzieję, że ten wpis chociaż troszkę was zmotywował, dał do myślenia albo nawet rozwiązał jakiś mętlik siedzący w waszej głowie :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...